Oparta na reportażach Konrada Oprzędka, osobista, ale bardzo uniwersalna opowieść o niemożliwości rozstania się z przedmiotami o wartości głównie sentymentalnej. W barwnej scenografii, dobrze udającej prowincjonalne targowisko, spora, mocno rozpędzona obsada prezentuje potworne męki pożegnań z „durnostojami”. Czasem z bardzo dużą dozą autentyzmu gra, że wcale nie gra, czasem przedstawia zabawne, choreograficzne sceny, takie jak np.: branie na litość przez ulubiony kubeczek czy powolne umieranie miłości.
Przemek Gulda, instagram