Półtora roku temu zamknęliśmy się w domach, w swoich czterech ścianach i przez okna wyglądaliśmy na świat. Wtedy też odkryliśmy, że takim oknem poszerzonym, mogącym chociaż odrobinę zapełnić nam pustki po braku kontaktu z innymi ludźmi jest Internet.
„Pacjent 0″, monodram Wojtka Świeściaka w reżyserii Wojtka Ziemilskiego 16 października został zaprezentowany podczas XXVII Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Tam właśnie mogliśmy się spotkać ze spektaklem i poczuć na nowo swoją wzajemną tęsknotę i trochę ją zaspokoić.
Tematem przedstawienia jest w ogromnej mierze pandemia i nasza reakcja na nią – strach, zagubienie, szukanie przyczyn i może nawet winnego. Jednak nie to zdaje się być najważniejsze. Główny bohater szuka przede wszystkim kontaktu i marzy o wspólnym byciu. Zamysł całości jest niezwykle prosty, co sprawia, że odczuwamy i przeżywamy wszystko niezwykle silnie.
Pomysłem, za który należy się reżyserowi największe uznanie jest skonstruowanie spektaklu tak, że aktywnie funkcjonują w jego przestrzeni dwie komplementarne widownie – jedna stacjonarnie w teatrze, a druga online przed ekranami. Przez to znajdujemy się w sytuacji osobliwego spotkania i tym bardziej jesteśmy razem, im większą mamy świadomość i poczucie istnienia widzów z drugiej strony. Dzięki temu medium internetowe staje się przestrzenią performatywnego działania, na naszych oczach tworzy się nowa jakość teatralna. „Pacjent 0″ nie tylko eksploruje jeszcze nieszeroko znaną niszę teatru prawdziwie internetowego, lecz także jest empatyczną odpowiedzią na potrzeby widzów i twórców
w pandemii. Jest wiadomością, że jesteśmy razem, że czekamy na siebie i cieszymy się z tego, że możemy być razem w różnoraki sposób.
Bardzo prosta scenografia, której twórcą jest także Wojtek Ziemilski wyznacza wyraźnie kontekst zdarzeń. Zamknięta kostka wyciszonego studia metaforyzuje zarówno fizyczną izolację, jak i niezwykle trudne psychiczne i duchowe odosobnienie od świata i innych ludzi. Oparcie widowiska na technologii, filtrach i portalach, obecność mikrofonu, ekranów czy komputera idealnie odwzorowuje rzeczywistość w jakiej znalazł się polski widz w marcu 2020 roku. Wykorzystanie tych elementów sprawiło, że możliwe stało się spojrzenie na ten czas z dystansem, który pozwala na refleksję i odrobinę wytchnienia.
Wojtek Świeściak doskonale sprostał zadaniu jakie zostało przed nim postawione w formie tego szczególnego monodramu. Mimo małej przestrzeni i dostępności fizycznej ekspresji godzinny monodram zaskakuje i przyciąga uwagę widza. Z całej kreacji aktorskiej bije ogromne ciepło i zaproszenie do przebywania w teatralnej rzeczywistości, do bycia mimo przeciwności. Elementem wyróżniającym występ Świeściaka jest nadzwyczajna precyzja pracy z głosem, przejawiająca się w umiejętności sprawnego wcielania się w następujące po sobie kontrastowe impresje uczestników internetowego forum, a także szeroka gama mimicznych subtelności.
Spektakl ten nosi w sobie ogromny potencjał intymności spotkania widza z aktorem.
W Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu jest on wystawiany dla małej widowni, co zdecydowanie mu służy. Oglądany w większej sali, choć wciąż działa na oglądającego, traci niestety odrobinę ze swojej kameralnej energii.
Na „Pacjenta 0″ warto wybrać się (lub obejrzeć stream online) kiedy czujemy, że jesteśmy gotowi i chcemy wrócić do tematu pandemii, być może po to, aby go przerobić, a być może żeby przyjrzeć się mu z boku. Będzie on także idealny dla każdego, kto chce poczuć się przywitany w teatrze i doznać specjalnego ciepła i radości wynikających z celebracji bycia razem ze sobą i sztuką.
Magdalena Małowska
Dziennik Teatralny Łódź
21 października 2021
link do źródła