PREMIERA 12 MARCA 2021 NA SCENIE KAMERALNEJ
CZAS TRWANIA: 65 MIN
Łukasz Grzegorzek, reżyser dotychczas kojarzony wyłącznie z filmem, przygotował w naszym Teatrze monodram RITA. W tytułową rolę wcieliła się Karolina Bruchnicka, która poznała się z reżyserem na planie ich nagradzanego filmu „Córka trenera”.
Spektakl RITA to historia jednej z najbardziej nowoczesnych i awangardowych kobiet ubiegłego stulecia – Rity Gombrowicz. Postać kobiety – zagadki, przyjaciółki Salvadora Dalego i jego żony Gali oraz wielu twórców francuskiej awangardy, staje się pretekstem do opowiedzenia o kobiecej sile, potrzebie zarówno niezależności, jak i głębszego uczucia.
Niedoskonała namiętność. Te słowa najlepiej obrazują relację pomiędzy dwójką rozbitków życiowych, Kanadyjką Ritą Labrosse i Polakiem Witoldem Gombrowiczem. Dzieliło ich sporo. Trzydziestoletnia różnica wieku, seksualność, wychowanie, cielesność, marzenia, stosunek do miłości. Łączyła odwaga w życiowych decyzjach. Poznali się w 1964 roku w Royaumont we Francji po 24-letnim pobycie Gombrowicza w Argentynie. Ona miała 25 lat, on 60 i już wtedy chorował na astmę. Bardzo szybko zamieszkali w Vence, gdzie przeżyli razem ostatnie lata życia pisarza. Rita nawet nie wiedziała, że ten przystojny i inteligentny imigrant z Polski jest świetnym pisarzem. Dopiero gdy zaczęli żyć pod jednym dachem, Rita zapoznała się z jego twórczością. Tym bardziej fascynują jej wybory. Dlaczego zamieszkała z sześćdziesięcioletnim starcem, choć mogła związać się z wieloma innymi mężczyznami? Dlaczego stała się jego sekretarką, zawieszając swoje zawodowe ambicje i doktorat? Jak jej się udało zbudować otwarty związek, który zakładał przelotne romanse z obydwu stron? Ile w Witoldzie było z ojca Rity, który powiedział jej kiedyś: „Jesteś ładną dziewczyną, wyjdziesz za mąż, więc po co ci studia?” Pewne jest, że Rita ostro walczyła w relacji z Witoldem o podmiotowość i wolność. Często pytana o swój związek ze starszym i schorowanym mężczyzną, Rita odpowiadała: „Życie, wtedy kiedy je przeżywamy, jest tajemnicą” i to w Ritę z tamtego burzliwego okresu wciela się Karolina Bruchnicka. Kreuje postać żony Gombrowicza, poszukując w niej zarówno silnej, nowoczesnej kobiety, jak i ofiary wielkiego uczucia. Dzielnie znosiła najpierw humory Witolda, potem jego przygody z miejscowymi chłopcami, w końcu postępującą chorobę. Była jego muzą, powierniczką, gosposią, pielęgniarką, tłumaczką, sekretarką. Ritaelas, tak ją nazywał Witold: Niestety, Rita. Dając do zrozumienia, że jest na nią skazany. „Miłość jest jak konkurs małych poświęceń” mawiał Gombrowicz – monodram Bruchnickiej i Grzegorzka trafnie zadaje pytanie o ilość i prawdziwą wagę tych poświęceń.
***Łukasz Grzegorzek. Reżyser i scenarzysta. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Długo zajmował się realizacją zwiastunów telewizyjnych oraz reżyserował reklamy, a w 2016 zadebiutował filmem fabularnym „Kamper”, który był powiewem świeżości w polskim kinie i zdobył nagrodę dla najlepszego debiutu pełnometrażowego na Raindance Film Festival. Jego drugi film – „Córka trenera” – otwierał festiwal Nowe Horyzonty we Wrocławiu w 2018 r., otrzymał nagrodę publiczności na Forum Kina Europejskiego Cinergia oraz uznany został najlepszym filmem młodzieżowym na Cottbus Film Festival.