Reżyseria – Weronika Szczawińska
Dramaturgia – Bartosz Frąckowiak
Scenografia i kostiumy – Izabela Wądołowska
Muzyka – Krzysztof Kaliski
Asystentka reżyserki – Irena Wójcik
obsada:
- KURTYZANA – Irena Wójcik
- KLAUDYNA – Milena Gauer [g] / Angelika Cegielska
- REZI – Małgorzata Białek
- RENAUD – Daniel Chryc
- DON JUAN – Piotr Wawer jr [g]
- KATOLICZKA – Agnieszka Kwietniewska
- KATOLIK – Andrzej Plata [g]
- KONESER – Grzegorz Gromek [g]
- muzyka na żywo – Krzysztof Kaliski [g]
Inspicjent – Anna Solarek
SPEKTAKL dozwolony jest od lat 16.
„Kamasutra. Studium przyjemności” to spektakl eksplorujący różne formy zmysłowości. Nie ograniczają się one jedynie do sfery erotyki, ale związane są również z sensualnym wymiarem życia: jego stylem i estetyką.
Twórcy konfrontują się z kliszami i stereotypami związanymi z seksualnością i cielesnością, by wyjść poza pole ich oddziaływania i wypracować nowe sposoby przedstawiania doświadczenia erotycznego, w którym nie ma miejsca na negatywność, mrok, rozdzierające poczucie niespełnienia i bólu, a także relacje władzy (poza flirtem i ironiczną grą). Starają się odkryć inną ekspresję erotyczną i inne języki mówienia o erotyce, w których nie byłoby miejsca na traumę i poczucie braku, rodzące potrzebę kolejnych transgresji i przekroczeń, a w konsekwencji nudę, tak egzystencjalną, jak i artystyczną. W spektaklu akcent pada na kontemplacyjną afirmację wielowymiarowych doświadczeń zmysłowych, na rozmaitość stylów manifestowania się intymności, na wielość języków wytwarzających seksualność. W kole miłości jest miejsce i dla katolickiej kamasutry, i dla wyrafinowanych performensów estetycznej pary libertynów ze świata Colette, i dla zrecyklingowanych figur Don Juana i Casanovy, nie mówiąc już o cokolwiek dziwnej hybrydzie orientalizmu i europejskości, jaką stanowi postać Kurtyzany. Twórcy spektaklu wychodzą poza wartościujący stosunek wobec różnych wariantów erotyzmu, odnawiając postawę prawdziwie hedonistyczną, w której kwintesencję życia stanowi przyjemność jako stan właściwy człowiekowi. Tym, co go blokuje, jest nauka seksualna, scientia sexualis – dyskurs poradnikowy, pornograficzny, psychoanalityczny czy religijny – w której seksualność i cielesność stały się uprzedmiotowioną karykaturą samych siebie, sprowadzone do „pozycji”, groźnej energii, którą trzeba tropić i badać, grzechu i wartości, a także elementu konsumenckiej propagandy. Tym, co go umożliwia, jest sztuka erotyczna, ars erotica, w której zespół reguł i technik prowadzi do większej namiętności i rozkoszy, a w konsekwencji do lepszego życia.