Reżyseria – Weronika Szczawińska
Scenografia – Izabela Wądołowska
Choreografia – Katarzyna Chmielewska
Obsada:
- Małgorzata Białek [g]
- Ewelina Żak
- Daniel Chryc [g]
- Włodzimierz Dyła [g]
- Rafał Kosowski
- Jacek Krautforst [g]
"Mocium panie"
"Zamieniał stryjek
za siekierkę kijek"
"Jeśli nie chcesz mojej zguby
Krokodyla daj mi luby"
"Niech się dzieje wola nieba,
z nią się zawsze zgadzać trzeba"
Znacie? To posłuchajcie… "Zemsty" Aleksandra Fredry przedstawiać nie trzeba. A może? W zasadzie ten obowiązkowy "lekturowiec", każdy kto poddany był polskiemu systemowi edukacyjnemu w ostatnich kilku dziesięcioleciach poznał mniej lub bardziej dokładnie. Znajomość tej prześwietnej komedii opiera się (w zależności od cech osobniczych) na:
- lekturze dramatu,
- obejrzeniu ekranizacji lub zapisu spektaklu teatralnego,
- obejrzeniu sztuki w teatrze,
- lekturze bryku,
- innych…
lub kompilacji powyższych. Jak widać – ilość źródeł poznania jest imponująca i pozwala na delektowanie się tym dwustuletnim specjałem w sposób zgodny z możliwościami i upodobaniami. Już na samą myśl o "Zemście" na naszych twarzach pojawia się uśmiech – wynikający z rozbawienia, sceptycyzmu, pobłażliwości, lekceważenia, irytacji i wielu innych uczuć. Ale zawsze jest to uśmiech. I na pytanie, co nas w "Zemście" śmieszy, próbuje odpowiedzieć w swoim przedstawieniu Weronika Szczawińska. Polecamy zarówno szczerym wielbicielom Fredry, jak i zdeklarowanym jego wrogom.