Każde miasto ma swoje Lubiewo. Wałbrzych też. Soszyński napisał piękny, poetycki, bardzo ciepły tekst, pokazujący to miasto od strony dalekiej od stereotypu: to „tęczowa stolica Śląska”, ukryta kraina, gdzie swoje kolorowe queerowe życie toczą uciekinierzy z szarej rzeczywistości. Ledwie zarysowany, niedokończony tekst zyskał szkicową oprawę: Angelice Cegielskiej i Mirelli Burcewicz w kilku prostych scenach udaje się zarysować pełen czułości świat. I sprawić, że żaden spacer po Wałbrzychu nie będzie już taki, jak wcześniej.
Przemek Gulda
guldapoleca
[link do źródła]