teatr w wałbrzychu teatr w wałbrzychu
A A + A ++
ikona ikona

„Klątwa” w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu to współczesna interpretacja klasycznego dzieła Stanisława Wyspiańskiego.
Centralnym punktem dramatu, inspirowanego wydarzeniami z przełomu XIX i XX w. w podtarnowskiej wsi, jest postać księdza. Duchowny ma romans z wiejską dziewczyną i płodzi z nią dzieci. Kiedy łamie celibat, wieś nie widzi w nim człowieka, ale kogoś, kto narusza porządek świata. Za wszystkie nieszczęścia – suszę, głód, cierpienie – wieśniacy obwiniają więc duchownego i jego kochankę. Spirala społecznej nienawiści prowadzi do tragedii.
Spektakl koncentruje się na ludzkich motywacjach, unikając kontrowersji związanych z wcześniejszymi inscenizacjami. Reżyser Seb Majewski, jak czarownica przy kotle, miesza różnorodne elementy, by odczarować „Klątwę” i nadać jej nowy kontekst. To spektakl w konwencji snu, w którym pojawia się mnóstwo zaskakujących rekwizytów i symboli.
Wielki i kiczowaty napis „I Love Poland” to ironiczny komentarz do polskiej tożsamości i hipokryzji. Czerwona kotara rodem z filmów Lyncha buduje atmosferę tajemnicy i lęków. Są jeszcze baniaki na wodę bez wody, bogato zdobione krzesła, współczesna wersalka, wózek dziecięcy i sztucznie uśmiechająca się para tańca towarzyskiego, która potęguje groteskowość całej opowieści. Muzycznie (Rafał Stachowiak) to miks sennego ambientu z elektro hip-hopem i chórami. Kostiumy Agaty Bartos, wykonane z dżinsu, łączą tradycję z nowoczesnością, podkreślając uniwersalność i aktualność poruszanych wątków.
W czasach, gdy wciąż żywe są spory o wpływ kościoła na życie publiczne i normy obyczajowe, “Klątwę” można bowiem odczytywać jako tekst o hipokryzji religijnej i narzędziu kontroli władzy duchowej. Ale to także rzecz o społecznych mechanizmach wykluczenia, które pokazują, jak zbiorowość szuka ofiary, na którą może zrzucić odpowiedzialność za swoje nieszczęścia.
W “Klątwie” wybrzmiewają także napięcia między religią a moralnością oraz wolnością a opresją. W jednej ze scen ksiądz-człowiek walczy z krzyżem-symbolem – całuje go, a ten go przygniata nakazami i przykazaniami. Kluczowe i najciekawiej poprowadzone wydaje się jednak spotkanie matki (świetna, autentyczna Irena Sierakowska) z synem (Mikołaj Krzeszowiec) i Młodą (Dorota Furmaniuk). Wyrazistymi postaciami są też Pustelnik (Rafał Gorczyca) i Święta Wilgefortis (Joanna Łaganowska).
Wałbrzyska inscenizacja „Klątwy” eksploruje ponadczasowe dylematy moralne i społeczne – tematy winy, kary i społecznej odpowiedzialności – zachęcając do refleksji nad naturą ludzkich wyborów i ich konsekwencjami. Spektakl pokazuje, jak decyzje jednostek, choć pozbawione złych intencji, mogą prowadzić do wielkich nieszczęść. Człowiek to część świata – jest więc siłą sprawczą i ofiarą jednocześnie.

Marcin Wojciechowski
OchKultura
[link do źródła]