teatr w wałbrzychu teatr w wałbrzychu
A A + A ++
ikona ikona
Świat jest w nieustannej wojnie. Codziennie gdzieś podkładana jest bomba i udaremniony atak terrorystyczny. Każdego dnia wybucha pożar i ginie człowiek. Teraz wojna jest niezwykle blisko. Ale czy kolejna ofiara robi na nas jeszcze wrażenie? Czy już nie zwracamy na nią uwagi zajęci swoim życiem?
„Pokój. 12 lekcji na temat wojny” w reż. Sebastiana Majewskiego w Teatrze Dramatycznym im. J. Szaniawskiego w Wałbrzychu to ważna lekcja – przypomnienie o zapomnianych wojnach z ostatnich dekad.
To wykład gęsty od wydarzeń historycznych dat, nazwisk czy opisów teł konfliktów, od których widza zaczyna boleć głowa. Spektakl oparty został m.in. o teksty korespondentów wojennych o zajściach m.in. w Izraelu, Chile, Kongo, Czeczeni, Salwadorze i Hondurasie…
O ilu rzeczach nie wiedziałem i nie chciałem wiedzieć, bo są przecież tak daleko? O ilu nadal nie wiem, a o ilu już zapomniałem? Ile spraw jeszcze nie ujawniono? A o ilu nigdy nie dowiem? Nie wiem, czy bardziej przerażony jestem swoja niewiedzą, czy ogromem samych wydarzeń i ich skalą… Nie wiem po prostu, czy jestem świadomym ignorantem?
Przyznaję – takie reporterskie przedstawienie wojny oparte na suchych faktach i liczbach może być nużące, choć na pewno ciekawsze niż szkolne lekcje historii. Reżyser zadbał jednak przede wszystkim o wybór wartościowego materiału. Są to teksty m.in. Oriany Fallaci, Konstantego Geberta, Anny Politkowskiej, Ryszarda Kapuścińskiego czy George’a Orwella.
Spektakl ma też ciekawą minimalistyczną formę. Wykonawcy zostali ubrani w szlafroki i klapki. Są więc nami – zwykłymi śmiertelnikami, którzy poddają się zabiegom pielęgnacyjnym lub błogim relaksom na leżakach na plaży podczas, gdy (nie)daleko kończy się jakieś życie wskutek działań zbrojnych.
Każdy z aktorów prowadzi więc swoją lekcję, która jest osobną miniscenką: budową muru z cegieł, który po chwili się zawala, koszem na śmieci wypełnionym wczorajszymi wycinkami prasowymi na temat wojny czy też prezentacją przyczepianą na tablicy korkowej. Najciekawsza i wiarygodnie zagrana (Angelika Cegielska) jest ta, podczas której Oriana Fallaci leżąc w wannie przeprowadza rozmowę z Chomejnim, politycznym przywódcą Iranu.
Spektakl wprawdzie nie ma siły rażenia „Nocnego portiera. Doświadczenia” – pierwszej części dyptyku – ale też chyba nie miał takiego celu. „Pokój. 12 lekcji na temat wojny” to przede wszystkim przedstawienie-wykład o tym, co się działo, dzieje i dziać będzie. Bo przecież ludzie prowadzą wojnę od zawsze i zawsze ją będą prowadzić.
To spektakl, który zmusza do myślenia o sensie cierpienia i ponoszonych ofiar. To spektakl, który zadaje pytanie, jak wielu tysiącom popełnionych morderstw być może można byłoby zapobiec, gdyby wojna nie była nieodłącznym elementem każdej cywilizacji. Wreszcie to spektakl, który wprowadza w dyskomfort pytaniem, które nie pada wprost, ale pojawia się gdzieś z tyłu głowy: Czy ja mógłbym (coś, chociaż, jeszcze) zrobić?
Marcin Wojciechowski
OchKultura