(…) A wałbrzyskich realiów mamy w tej sztuce aż nadto, są gorzkie i dosadne odniesienia do np. niedokończonej obwodnicy, brzydoty miasta, działalności władz samorządowych. Zbigniew Tataj jest kierownikiem magazynu w "porcelanie", daje się wciągnąć w ten show-bizness, ale nie akceptuje go, próbuje walczyć, być bohaterem "sprawiedliwym". Widzi szansę dla miasta, mimo że w końcowej scenie widzimy go snującego się ulicami wśród brudnych, zaniedbanych domów. On kocha to miasto i może właśnie za to powinien być okrzyknięty bohaterem…
(…) No i na koniec słowa uznania "Dramatowi" za kontynuowanie "wałbrzyskiego cyklu" ("074"). Po "Kopalni" (pokazanej nawet we Francji!), zrealizowano tu "Peregrynacje Czarnej Izy Wałbrzyskiej" oraz czwarty już odcinek "Rodziny Iglaków". Ktoś więc tu jednak kocha to miasto "bez perspektyw"…
Henryk Król
Tygodnik Wałbrzyski nr 17
27 kwietnia 2009